Forum SKNFK Strona Główna

SKNFK
Forum Studenckiego Koła Naukowego Filozofów Kultury
 

W Bydgoszczy granie z playbacku niemile widziane

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SKNFK Strona Główna -> O wszystkim dla każdego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Qavtan
Sekretarz Webmaster



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 9:38, 22 Wrz 2006    Temat postu: W Bydgoszczy granie z playbacku niemile widziane

Kuriozalna uchwała bydgoskich radnych. Miasto może zapraszać tylko muzyków, którzy będą grali na żywo. Dla używających playbacku lub półplaybacku nie ma u nas miejsca.
Zobacz powiekszenie
Fot. Cezary Aszkiełowicz / AG
Mandaryna - ulubienica nastolatków - jest jedną z gwiazd, znaleźć się na indeksie władz Bydgoszczy. - Pierwszy zaprotestowałbym występowi w mieście - mówi radny Eliasz, pomysłodawca Menedżer Mandaryny poproszony o komentarz do uchwały odpowiedział: - Nie mamy czasu na takie głupoty
Przyjęta jednogłośnie przez radnych uchwała mówi o "ograniczeniu używania elektronicznych podkładów muzycznych (playbacku i pół playbacku) na imprezach i koncertach organizowanych i finansowanych przez Urząd Miasta". Jej inicjatorem jest Józef Eliasz, szef komisji kultury i nauki.

- To jedna z ostatnich sesji rady miasta i bardzo zależało mi na takiej uchwale - wyjaśnia Eliasz, który jest również muzykiem, prowadzi własny big band.

Dlaczego władze miejskie mają odprawiać artystów używających playbacku z kwitkiem? - pytamy Eliasza.

- Ludzie, którzy przychodzą na koncerty oczekują od muzyka prawdziwych emocji. Żadna maszyna tego nie zastąpi. W czasie jednego z koncertów Alicji Majewskiej w Filharmonii Pomorskiej, zacięła się płyta z podkładem wokalistki. To była szokująca wpadka - odpowiada radny.

- A co z całą nową muzyką? Co dla przykładu z tak popularnym wśród młodych hip-hopem? Przecież do jej tworzenia używa się muzyki z płyt. Hip-hopowcom wstęp wzbroniony?

- Ja nie ma nic przeciw muzyce młodzieżowej - zastrzega Eliasz. - Nie mam nic przeciw hip-hopowi, ale przeciw takim idolom młodzieży jak Mandaryna - owszem.

- Czyli Mandaryna nie ma szans za koncert w Bydgoszczy?

- Nie za pieniądze miasta. To plastikowa gwiazdeczka. Jej przyjazd oburzyłby mnie. Wciska się młodzieży takie rzeczy, a to nie ma nic z muzyką wspólnego. Trudno to nazwać wydarzeniem artystycznym. Liczę na to, że miejscy urzędnicy mają wyczucie i będą wiedzieli kogo chętnie bydgoszczanie zobaczą, a kogo nie.

Przewodnicząca Rady Miasta Felicja Gwincińska (SLD) głosowała za uchwałą. - Eliasz jest muzykiem i chciałby zwalczyć swoją konkurencję - mówi krytycznie, ale zaraz dodaje: - Jestem za tym, żeby gwiazdy, które potrafią śpiewać, robiły to na żywo.

Zajmujący się w Urzędzie Miasta organizacją koncertów nie dowierzają w decyzję radnych. - Przecież sami zwracamy uwagę, żeby artyści prezentowali pewien poziom, ale czasami półplayback jest konieczny. Zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z dużym zespołem towarzyszącym. Taki koncert kosztowałby nas wielkie pieniądze - mówi Joanna Breczko z wydziału promocji i kultury ratusza. Znane polskie zespoły grające całkowicie na żywo za koncert biorą przynajmniej 50 tys. zł.

Reakcje światka muzycznego na uchwałę bydgoskich radnych są jednoznaczne. - Proszę już teraz wykreślić mnie z listy wykonawców, którzy przyjadą do Bydgoszczy - mówi Majka Jeżowska, piosenkarka śpiewająca dla dzieci. - Ja nie ciągnę za sobą zespołu, bo taki koncert kosztowałby przynajmniej dwa razy więcej. A przecież dzieciaki chcą posłuchać jak śpiewam, pobawić się, poskakać, a nie patrzeć na zespół w tle! Kto wpadł na ten pomysł, nie ma zielonego pojęcia jak działa show-biznes. Bydgoskim radnym chyba się nudzi, skoro wymyślają chore uchwały.

To samo, ale nieco skrajniej wyraża hip-hopowy wykonawca - Abradab: - Ten pomysł to czysty debilizm. Jak można dyskryminować kogoś, kto w tle używa muzyki z płyt? Po co takie prawo?

Zbigniew Wodecki również nie pozostawia suchej nitki na bydgoskiej Radzie Miasta: - To dość komiczna decyzja i widać, że ci, którzy ją podejmują nie mają pojęcia o muzyce. Bo do jakiego stopnia nie można używać tzw. backgroundów, czyli ścieżek płynących z nośników. Przecież nie nagłaśnia się wszystkich instrumentów osobno. Różnego rodzaju przeszkadzajki albo przejścia na bębnach najczęściej są nagrane i odtwarzane. Ja sam wolę koncertować z całym zespołem. Bo dla muzyka to większa frajda. Ale nie wszystkich organizatorów na to stać. Widać Bydgoszczy ten problem nie dotyczy.

Gazeta Wyborcza
Aleksandra Chwastek, Krzysztof Aładowicz
2006-09-21, ostatnia aktualizacja 2006-09-21 21:03


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krwawy Hegemon
Aktyw



Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 11:12, 22 Wrz 2006    Temat postu:

Niezły pomysł Very Happy Nie będzie w Bydgoszczy popu, hip-hopu i innego badziewia Very Happy Ale tak na serio, to można by to jakoś uściślić, bo nawet Pink Floyd puszczał efekty dźwiękowe z taśmy. W sumie nie moja sprawa, nie mieszkam w Bydgoszczy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SKNFK Strona Główna -> O wszystkim dla każdego Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin